poniedziałek, 14 stycznia 2013

SEKRET - Rozdział 7

Jak wam się podoba nowy wystrój bloga? Ja jestem nawet zadowolona.

Wena dostała niesamowitego kopa dzięki waszym komentaarzą i oto pojawia się nowy rozdział. Całkiem sporo w nim dialogów, ale to było konieczne. Mam nadzieję, że się wam spodoba. Dziękuję jeszcze raz za to, że jesteście ze mną :)


~~ * ~~

Hermiona niepewnie spoglądała na swoją córkę. Nigdy nie widziała jej takiej cichej i zagubionej. Z reguły Julia tryskała optymizmem i buzia jej się nie zamykała. Postawiła na stole kawę i ciasto, choć czuła się przy tym idiotycznie.

- To może... Zostawię was samych. Dobrze? - zapytała niepewnie spoglądając na dziewczynkę. Julia kiwnęła powoli głową i posłała jej delikatny uśmiech. Hermiona westchnęła cicho i udała się do pokoju małej, gdzie na kolorowej poduszce potulnie siedział Blaise.
- Co ty tutaj robisz?
- Julia kazała mi tutaj siedzieć aż do odwołania. Nie chciała, żeby Malfoyowi było przykro.
- Przykro?
- Uznała, że może czuć się nieswojo widząc, jak bardzo mnie lubi.

Kobieta pokręciła głową i przysunęła sobie drugą poduszę, na którą opadła. Modliła się w duchu, by dziewczynka sobie poradziła i nie rozczarowała się ojcem, na którego czekała przez całe życie.

- Czy ja zrobiłam źle?
- Zrobiłaś to, co uznałaś za słuszne.
- Mam wrażenie, że ją zawiodłam.
- Przestań Hermiono. Jesteś cudowną matką i ona to docenia. Bez przerwy o tobie mówi. Nie mogłaś zrobić dla niej już nic więcej. Teraz obdarz Dracona odrobiną zaufania i pozwól mu pobyć ojcem dla tej małej.


Draco siedział na kanapie i niepewnie zerkał w stronę kawy, która stała na stole. Nie miał odwagi spojrzeć na dziewczynkę, która siedziała przed nim i niepewnie mu się przyglądała. Zastanawiał się, jak powinien nawiązać rozmowę, ale nic nie przychodziło mu do głowy. W swoim życiu nie miał zbyt wiele okazji, by obcować z dziećmi. I nie wiedział, jak się do tego zabrać. Na szczęście problem rozwiązał się sam.

- Jesteś zagubiony.

Jedno, krótkie zdanie wypowiedziane przez sześciolatkę wstrząsnęło nim do głębi. Przełamał się i spojrzał na nią. Nie dostrzegał w jej spojrzeniu złości, rozczarowania czy zawodu. Gościło w nich tylko szczere zainteresowanie jego osobą. Odetchnął i nie odwracając wzroku odezwał się.

- Nie bardzo wiem, jak się zachować. Niezbyt dobrze radzę sobie z dziećmi.
- Doceniam Twoją szczerość.

Jeśli na początku tej rozmowy czuł się zagubiony to teraz nie bardzo wiedział, jak powinien nazwać uczucie, które nim targało. Wcale nie czuł się, jakby rozmawiał z dzieckiem. I nieco go to przerażało.

- Eeee... Hermiona wspominała, że pytałaś o mnie.
- Owszem to chyba normalne. Chciałam wiedzieć kim jesteś i dlaczego nie ma cię z nami. Mama wytłumaczyła mi to, co była w stanie. Bardzo się stała być silna.
- To wspaniała osoba.
- Wiem. Szkoda, że zapomniałeś o tym i pozwoliłeś jej odejść.
- Ja nie...
- Mama czasem mówi przez sen. Płacze, gdy myśli, że tego nie widzę. Próbuje być silna, ale wiem, że jej ciężko. Mówiła prawdę?
- W jakim sensie?
- Gdybyś wiedział o moim istnieniu to kochałbyś mnie?
- Ja... Nie wiem. Nie potrafię Ci tak po prostu na to odpowiedzieć. To wciąż jest dla mnie szokiem. Jeszcze tydzień temu nie wiedziałem, że mam córkę.
- Nie musisz mówić nic więcej. Gdyby mama mówiła prawdę umiałbyś odpowiedzieć już teraz na to pytanie. Ale doceniam to, że starała się mnie chronić. Mówiła, że mogę się rozczarować.

Draco nie wiedział, co powinien na to powiedzieć. Został zaskoczony i kompletnie sobie z tym nie radził. Czuł, że zawiódł tą drobną istotkę, która siedziała przed nim, choć starała się tego nie okazywać. Chciał coś zrobić, by jej oczy znowu rozbłysły dziecięcą radością zupełnie, jak wtedy, gdy ujrzała Blaise'a. Ale nie potrafił.

- Przepraszam. Nie jestem i pewnie nigdy nie będę ojcem, na którego czekałaś. Mogę się starać, mogę próbować, ale zawsze znajdzie się coś, co Cię rozczaruje.
- Nie wiesz, na jakiego ojca czekałam ani co może mnie rozczarować, więc dlaczego tak mówisz?
- Bo wiem, jaki jestem.
- Ale ja tego nie wiem.

Głos jej nieco drżał. Nie wiedziała, co ma zrobić. Czuła się oszukana. Tak długo czekała na to spotkanie a teraz czuła, że choć jej tata postanowił tu przyjść i ją poznać to teraz tego żałował i próbował się wycofać. Spojrzała na niego, ale unikał jej wzroku. Zupełnie, jakby się bał. Nie rozumiała tylko czego miałby się bać. Przecież ona nie powiedziała niczego, co mogłoby go spłoszyć. Była szczera i otwarta. Nie udawała, że jest taki, jak sobie wymarzyła. Nie znała go przecież. Ale bardzo jej zależało, by go poznać. Chciała odnaleźć w nim cząstkę siebie. Coś więcej niż tylko oczy. Chciała wiedzieć, co mama miała na myśli mówiąc, że odziedziczyła po nim upór. Chciała pokazać mu, że wiele ich łączy.

- Proszę. Ja chcę cię poznać. Chce się dowiedzieć, jakim jesteś człowiekiem.
- Nie wiem, czy powinnaś poznawać kogoś takiego, jak ja.
- Jesteś... Jesteś moim tatą.
- Na to miano muszę sobie zasłużyć.

Dziewczynka zamrugała kilkakrotnie, by odpędzić łzy. Próbowała sobie wmawiać, że Draco wcale jej nie odpychał, choć wszystko na to wskazywało.

- Przepraszam – powiedziała cicho i wybiegła z salonu. Blondyn ukrył twarz w dłoniach. W myślach nazywał się idiotą. Był taki podły. Odbierał jej to, czym żyła przez całe życie. Nie miał do tego prawa. Nie mógł decydować o tym, co powinna wiedzieć a co nie. Nie powinien jej odrzucać. Tak bardzo chciał zasłużyć na to, by mogła nazywać go tatą. By z dumą mówiła o tym znajomym. Ale kompletnie nie wiedział, jak to osiągnąć.

Po chwili w salonie pojawiła się Hermiona. Wyglądała, jakby zastanawiała się czy na niego nakrzyczeć czy od razu wyrzucić za drzwi.

- Nie powinieneś być taki surowy wobec siebie.
- O czym mówisz?
- Julia chce cię poznać bez względu na to, jakim jesteś człowiekiem. Nie odrzucaj jedynej osoby, która jest w stanie kochać cię bezwarunkowo. Ona chce mieć ojca.
- Nie powinna mieć takiego ojca.
- Więc postaraj się, by mogła być z ciebie dumna Draco.
- Ale jak?
- Nie mam pojęcia. Może na początek nie odrzucaj jej. I wpadnij do nas w tygodniu. Julka zawsze zasypywała mnie morzem pytań o to, jak Cię poznałam. Po krótce jej o tym opowiedziałam, ale na pewno chętnie posłucha o tym od ciebie.

Blondyn zastanowił się przez chwilę. Może to nie był taki głupi pomysł. Skoro nawet Hermiona dawała mu szanse zamiast skreślić i wyrzucić za drzwi to może to miało jakiś sens. Uśmiechnął się do niej delikatnie i zauważył, że niepewnie odwzajemniła ten gest. Wiedział, że robiła to tylko i wyłącznie dla córki, ale i tak cieszył się z jej bliskości.

- W porządku. Wpadnę do was w środę popołudniu. A teraz powinienem już iść. Za dużo wrażeń, jak na jeden dzień.

Kobieta zaśmiała się cicho i odprowadziła go do drzwi. Miała nadzieję, że mężczyzna zrobi wszystko, by nie rozczarować Julki, bo inaczej spełni swoje groźby względem tego blondwłosego idioty. Z delikatnym uśmiechem na ustach wróciła do pokoju córki, gdzie Blaise opowiadał małej, jak na czwartym roku Draco zyskał nowe przezwisko – tleniona fretka. Dziewczynka śmiała się a jej oczy na powrót rozjaśniły się. Hermiona postanowiła posłuchać kuzyna i zaufać Draconowi. Może okaże się być dobrym ojcem?

20 komentarzy:

  1. Po pierwsze wygląd bloga jest rewelacyjny, bardzo mi się podoba. Po drugie co do rozdziału ciesze się, że nie od razu Julka rzuciła mu się w ramiona bo to byłoby zbyt proste. Po zachowaniu Draco miałam nadzieję, że Hermiona mu przywali:) Ale z drugiej strony rozumiem to jego zagubienie, mam nadzieję, że następna rozmowa pójdzie im lepiej. Świetnie przedstawiasz ich uczucia i myśli co mi się bardzo podoba w tego typu opowiadaniach a co mało komu wychodzi także gratuluję bo masz talent. Życzę weny, mam nadzieję, że kolejny rozdział pojawi się niebawem bo się uzależniłam. Pozdrawiam
    nikaa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że będzie ciekawiej, gdy Julka będzie stopniowo poznawać ojca. Nie można kochać od tak obcego człowieka, nawet jeśli jest czyimś ojcem. Dziękuję bardzo. Zawsze przykładałam dużą wagę do uczuć dlatego tak sporo jest opisów w moich opowiadaniach. Uważam, że to bardzo ważne, by wiedzieć, co bohater czuje, żeby zrozumieć dlczego postępuje tak a nie inaczej.
      Dziękuję :)

      Usuń
  2. Blog wygląda cudownie. Cieszę się że dodałaś rozdział. Super opisałaś uczucia podczas tej rozmowy. Miałam wrażenie, że Julka to dorosła osoba a nie dziecko. Masz talent!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że nowa szata przypadła wam do gustu. Tak, jak pisałam wyżej. Uważam, że uczucia są naprawdę ważne, dlatego się na nich skupiam. Julka jest bardzo dojrzała i pewnie jeszcze nie raz nas zaskoczy :)
      Dziękuję :)

      Usuń
  3. Rozdział jak zwykle niesamowity. Julka zachowała się bardzo dojrzale, a Draco wręcz przeciwnie... No cóż bywa i tak.
    Pozdrawiam i weny życzę
    Kath<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wena póki co ma się cudownie i mam nadzieję, że za szybko to się nie zmieni. Wszyscy wiemy, że faceci to duże dzieci a Draco nie jest wyjątkiem :)
      Dziękuję :)

      Usuń
  4. świetny blog pisz dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  5. kocham, kocham, kocham <3. pisz dalej bo masz talent! <3! kiedy następny ? ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh wszystko zależy od tego, kiedy wen poczuje się zaspokojony i gotowy do dalszego tworzenia. Mam nadzieję, że nadejdzie to szybko :)
      Dziękuję :)

      Usuń
  6. Zostałaś nominowana do "Liebster Award".
    Zapraszam do zapoznania się ze szczegółami po tym adresem: http://labirynt-zranionych-dusz.blogspot.com/2013/01/liebster-award.html.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za nominację niestety nie jestem w stanie wziąć udziału w tj zabawie. Prowadząc 5 blogów i przygotowując się do egzaminów brakuje mi czasu, by czytać inne opowiadania. Czasem z trudem znajduje czas na sen. Także przepraszam, ale nie jestem w stanie podjąć się tej zabawy :)

      Usuń
  7. Dzięki za kolejną notkę. Mam nadzieję, że szybko pojawi się następna. Wydaje mi się, że Julka jest zbyt dojrzała na swój wiek. Mówi jak osoba dorosła, a nie jak dziecko, które w takiej sytuacji mogłoby być dość zagubione. Nie chciałabym byś zrobiła z niej "starą malutką". To są tylko moje spostrzeżenia i nie musisz się z nimi zgadzać. Liczę na dalszę części (gdzie będzie trochę więcej "akcji" międzi Harmioną a Draco). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, żę nie jest aż tak dojrzała tylko raczej zagubiona, co maskuje za obliczem ułożonej dziewczynki. Najlepsze akcje dopiero przed nami :)
      Dziękuję :)

      Usuń
  8. No niezłe , wpadłam na blog przypadkiem i nie żałuję . :D
    Przeczytałam wszystkie rozdziały i szczerze mówiącą zajebiście piszesz . ;)
    całusy .
    Miota nim jak szatannn. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałam przejść sporą drogę, by pisać tak, jak piszę teraz.
      Dziękuję, że to doceniasz :)

      Usuń
  9. No przepraszam, że tak późno komentuje, ale nadrabiam blogowe zaległości.
    Rozdział wspaniały i mimo wszystko podoba mi się trudna relacja Draco z córką.
    Widać że jest mu bardzo trudno z całą sytuacja, ale chłopak naprawdę się stara i jestem pod wrażeniem.
    zaskakuje mnie również dojrzałość Julci i uważam, że ta dziewczynka jest niezwykła i szalenie przypomina mi matkę.
    Podoba mi się również nowy wystrój bloga a zwłaszcza to zdjęcie Dracona i Hermiony.
    pozdrawiam serdecznie i czekam na ciąg dalszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie szkodzi. Naprawdę podziwiam ludzi, którzy tworzą i znajdują czas na czytanie inyych opowiadań. Ja kiedyś miałam tego czasu znacznie więcej. Teraz z trudnem znajduje go by coś napisać o czytaniu czegokolwiek nie wspominając.

      Myślę, że ta trudna relacja wzbogaci w późniejszym czasie tą historię.

      Ohhh sama jestem zakochana w tym zdjęciu i musiałam go użyć :)

      dziękuję bardzo, że znalazłaś czas, by przeczytać mój rozdział i wyrazić swoją opinię :)

      Usuń
  10. kiedy następny rozdział?:) nie mogę się doczekać :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Postaram się dodać coś na początku tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń